AKTUALNOŚCI AKTUALNOŚCI

Zachowała się jak trzeba

„Inka. Są sprawy ważniejsze niż śmierć" – to tytuł filmu o Danucie Siedzikównej powstałego na zlecenie Lasów Państwowych. Produkcję wyemitowano w oddziałach Instytutu Pamięci Narodowej na terenie całego kraju.

Prapremiera ekranizacji poświęconej legendarnej sanitariuszce odbyła się w sali konferencyjnej lubelskiego IPN przy ul. Wodopojnej. Uczestniczyła w niej liczna grupa leśników z biura RDLP w Lublinie i nadleśnictw z terenu dyrekcji.

Autorem produkcji jest Jacek Frankowski, leśnik, karykaturzysta i miłośnik historii, który ma na swoim koncie 12 filmów dokumentalnych, m.in. „Martyrologia leśników. Katyń, Sybir, Kresy". Inspiracją do powstania dokumentu była dla reżysera informacja o odnalezieniu grobu Danuty Siedzikówny przez prof. Grzegorza Szwagrzyka z IPN.

Tytułowa bohaterka urodziła się w 1928 roku. Była córką leśnika Wacława Siedzika. Dzieciństwo spędziła w leśniczówce Olchówka. W filmie ukazano tragiczne losy rodziny Danuty Siedzikówny, która została sierotą w wieku 15 lat. Niemcy rozstrzelali matkę „Inki" w lesie pod Białymstokiem, natomiast jej ojciec zginął w Teheranie jako żołnierz Armii Andersa. W tym samym roku 15-letnia dziewczyna złożyła przysięgę AK i odbyła szkolenie sanitarne. Pełniła rolę sanitariuszki w siatce konspiracyjnej kierowanej przez leśniczego Stanisława Wołoncieja „Konusa" z Narewki. W 1944 roku została pracownikiem kancelarii Nadleśnictwa Narewki. Rok później UB i NKWD aresztowało wszystkich pracowników nadleśnictwa pod zarzutem współpracy z podziemiem niepodległościowym. W trakcie konwoju do Białegostoku przeprowadzono zakończoną powodzeniem akcję odbicia Danuty Siedzikówny. „Inka" dołączyła do oddziału 5 Wileńskiej Brygady AK dowodzonego przez mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę". Na przełomie 1945 i 1946 roku pracowała pod fikcyjnym nazwiskiem w Nadleśnictwie Miłomłyn.

Wiosną 1946 roku powróciła do oddziału „Łupaszki". W trakcie wyjazdu do Gdańska po zaopatrzenie medyczne aresztowało ją UB. Po ciężkim śledztwie „Inka" została skazana na karę śmierci. „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba" – napisała do krewnych w grypsie z więzienia przy ul. Kurkowej w Gdańsku. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 roku. Według relacji przymusowego świadka egzekucji, ks. Mariana Prusaka, chwilę przed śmiercią „Inka" wykrzyczała: „Niech żyje Polska! Niech żyje „Łupaszko"". Razem z Danutą Siedzikówną rozstrzelano ppor. Feliksa Salmanowicza „Zagończyka". Szczątki „Inki" i „Zagończyka" odkryto na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku dopiero w 2014 roku. Państwowy pogrzeb bohaterów odbył się 28 sierpnia 2016 roku, w 70. rocznicę ich bestialskiego mordu.

Śmierć 17-letniej Danuty Siedzikówny stała się symbolem niezłomnej postawy i ofiarnej walki o Polskę, toczonej przez żołnierzy podziemia antykomunistycznego.