AKTUALNOŚCI
Wspomnienie o leśnikach - żołnierzach wyklętych
Wchodząc do budynku Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie można zobaczyć tablicę upamiętniającą dwóch leśników, którzy oddali życie w imię niepodległej Polski. 29 marca oraz 12 kwietnia przypada 72. rocznica wykonania na nich najwyższego wyroku.
Mowa o Wacławie Zandfosie oraz Czesławie Rossińskim – przyjaciołach, którzy na początku lat 30. spotkali się na studiach leśnych w SGGW Warszawie i pozostali w przyjaźni aż do śmierci w roku 1945. Na tablicy widnieje także nazwisko innego zasłużonego leśnika i członka AK – Feliksa Osińskiego, którego życiowa ścieżka skrzyżowała się z losami wspomnianych powyżej.
Obaj wychowani w duchu patriotycznym, w czasie II wojny światowej walczyli w szeregach Armii Krajowej ramię w ramię: Czesław Rossiński jako dowódca plutonu partyzanckiego 3 OP8, Wacław Zandfos jako jego zastępca.
Zandfos ukończył studia leśne w 1936 roku, zaś dyplom zdobył dopiero w 1939. Z życiorysu, jaki przedstawił w Dyrekcji LP w Lublinie w 1944 roku wynika, że w czasie studiów pracował przy urządzaniu lasów prywatnych. Jego kierownikiem był wówczas inż. Czesław Rossiński. Tuż przed wybuchem wojny Zandfos opracowywał plany gospodarki leśnej w Puszczy Świsłockiej. Udział Zandfosa w wojnie obronnej 1939 roku nie jest udokumentowany. Prawdopodobnie od 1942 r. był zaangażowany w działalność konspiracyjną na terenie Warszawy, co może wynikać z faktu, iż w tym okresie kierował grupą urządzeniową w Wydziale Leśnym Dystryktu Warszawskiego. W 1943 r. znalazł się w szeregach AK w Lublinie pod pseudonimem „Huba", posługując się także konspiracyjnym nazwiskiem Krasnopolski.
O dwa lata starszy Czesław Rossiński miał za sobą dłuższy staż pracy w zawodzie leśnika. W latach 1933 – 1935 pracował w Dyrekcji Lasów w Warszawie, następnie był leśniczym w Nowoświęcianach i – do momentu mobilizacji – był nadleśniczym Nadleśnictwa Lida. Burzliwe losy wojenne wiodły Rossińskiego z Polski przez Litwę, Szwecję, Norwegię do Londynu, skąd trafił do tworzącej się armii polskiej we Francji. W marcu 1943 roku, po specjalnym szkoleniu z dywersji i konspiracji dla „cichociemnych", trafił z powrotem do Polski. Od maja 1943 r. do stycznia 1944 r. pełnił funkcję szefa Kedywu Inspektoratu Rejonowego Radzyń Podlaski. W maju 1944 r. otrzymał komendę nad 3. plutonem zgrupowania OP8, zwanym „Jemiołą", mając u boku Wacława Zadfosa.
Po wkroczeniu na Lubelszczyznę Armii Czerwonej, w lipcu 1944 r., pluton partyzancki OP8 został przez Sowietów rozbrojony. Najczęściej rozbrojenie oddziałów partyzanckich kończyło się internowaniem oficerów i żołnierzy. Na szczęście obydwu przyjaciołom – leśnikom udało się uciec. Konspiracyjnie nadal pełnili swoje funkcje w AK. Jednocześnie rozpoczęli pracę jako taksatorzy leśni w tworzącej się Dyrekcji LP w Lublinie, gdzie zostali zatrudnieni za zgodą dyrektora Feliksa Osińskiego, również utajnionego oficera AK.
Pod koniec września 1944 r. w środowisku konspiracyjnego AK w Lublinie rozpoczęły się aresztowania prowadzone przez NKWD. Jednym z wielu spośród kierownictwa AK, aresztowanych jesienią 1944 r., był Feliks Osiński. 22 grudnia NKWD aresztowało Czesława Rossińskiego, zaś jego przyjaciela – 3 tygodnie później. Zandfos trafił do katowni NKWD w Lublinie, gdzie przez miesiąc przesłuchiwano go poddając okrutnym metodom śledczym. 15 lutego 1945 r. skierowano go do więzienia na zamku w Lublinie, gdzie od kilkunastu dni przebywał już Rossiński. Obaj zostali po krótkich procesach skazani na karę śmierci. Zbrodniczy akt na Wacławie Zandfosie wykonano 29 marca 1945 roku. Czesław Rossiński został rozstrzelany dwa tygodnie później, 12 kwietnia.
Cześć ich pamięci!
(opracowano na podstawie relacji dra Leszka Czarneckiego, IPN oddział w Lublinie, zamieszczonej w książce Zbigniewa Zielińskiego „Leśnicy na frontach II wojny światowej")