Choć „jedna jaskółka wiosny nie czyni”, to na niebie możemy zaobserwować ich coraz więcej, co jednoznacznie wskazuje na to, że na dobre pożegnaliśmy zimę, a dłuższe i cieplejsze dni sprzyjają budzącej się do życia przyrodzie.

Gdy z ziemi leniwie wyłaniały się pierwsze kwiaty, do Polski powróciły żurawie, które uważa się za jedne z najwcześniejszych oznak wiosny. Ich głośne okrzyki przypominające grę na trąbce można było usłyszeć już podczas wczesnowiosennych spacerów. Z każdym kolejnym dniem, do śpiewów pojedynczych przedstawicieli przyłączają się całe gromady ptaków, które chcą w ten sposób przekazać pewne sygnały otoczeniu.  

–Śpiew jest swego rodzaju znakiem rozpoznawczym, który pozwala ptakom na oznaczenie terytorium i obronę swojego gniazda. Charakterystyczne dla okresu wiosennego są śpiewy godowe samców w terytoriach lęgowych oraz ich walki. Sam byłem świadkiem rywalizacji samców o względy sikorki bogatki, która przypatrywała się temu pojedynkowi siedząc na gałęzi, dopóki jeden z nich nie przepłoszył swojego rywala – opowiada Jarosław Mydlak, leśniczy Leśnictwa Serwin w Nadleśnictwie Biała Podlaska, który od najmłodszych lat interesuje się ornitologią i z ciekawością śledzi wszelkie zjawiska związane z behawiorem ptaków.

Różnorodność ptasich głosów jakie możemy usłyszeć wiosną jest zadziwiająca. To czas koncertów całej palety gatunków, w zależności od występowania na danym terenie. –Na łąkach i torfowiskach możemy obecnie posłuchać toków kulika wielkiego, a swoje stanowiska w wysokopiennych borach sosnowych zajęły gołębie siniaki. W najwyższych partiach drzew wyraźnie słyszalne są również kosy, które w tym roku przystąpiły do lęgów nieco wcześniej oraz drozdy śpiewaki, których głos jest zaliczany do najgłośniejszych ptasich śpiewów. Wyczekujemy jeszcze koncertów rzadkiej, kolorowej kraski i wilgi, ale one przylatują do kraju później niż większość wiosennych ptaków – wyjaśnia leśniczy Mydlak.

W wielu przypadkach śpiew jest jedynym elementem, który umożliwia nam rozpoznanie konkretnego gatunku, zwłaszcza wtedy gdy są one do siebie bardzo podobne. –Dobrym przykładem są tutaj piecuszek i pierwiosnek nazywane ptakami bliźniakami – dodaje leśniczy.  

Warto wybrać się do lasu na wiosenny spacer i wsłuchać się w odgłosy przyrody, które są dostępne na wyciągnięcie ręki. Zachęcamy do korzystania z koncertów jakie oferuje nam natura, bowiem na przełomie lipca i sierpnia ptaki zamilkną i, w obliczu zbliżającej się jesieni, na kolejne śpiewy znów będzie trzeba poczekać do następnej wiosny.