Podczas wizyty w studiu telewizyjnym opowiadała o kleszczach – ich aktywności, występowaniu oraz zagrożeniach jakie niesie za sobą kontakt z tymi pajęczakami.

W ostatnich latach w przestrzeni publicznej można na trafić na mnóstwo informacji poświęconych tej tematyce. Ma to związek z coraz częstszym występowaniem chorób odkleszczowych. Pomimo tego, że w Polsce sezon kleszczowy z reguły zaczyna się wiosną, a kończy późną jesienią, wzrost temperatury do pięciu stopni Celsjusza, wzmaga aktywację tych stawonogów w poszukiwaniu żywicieli także zimą.

Kleszcze żyją głównie w lasach liściastych i mieszanych, ale można je spotkać wszędzie, gdzie jest roślinność, a więc na łące, w miejskim parku, skwerze, czy w przydomowym ogródku. Najwięcej z nich występuje na Podlasiu i Lubelszczyźnie.

Najlepszym sposobem na zminimalizowanie ryzyka kontaktu z masowo pojawiąjącymi się wiosną i latem pajęczakami, jest właściwa profilaktyka, czyli odpowiednie ubranie - długie rękawy, spodnie, buty zakrywające stopę oraz stosowanie środków odstraszających w postaci repelentów.

W programie „Między Wisłą a Bugiem” Aneta Sławińska zwracała uwagę, że nie każdy kleszcz jest zakażony bakteriami, wirusami czy pierwotniakami, więc nie każdy będzie zarażał nas chorobą. –Poza należytymi działaniami profilaktycznymi, niezwykle ważna jest szybka reakcja – wytrzepanie i upranie ubrań po powrocie do domu oraz prysznic, przeglądanie ciała i – jeśli zajdzie taka potrzeba – wyciagnięcie kleszcza. Nawet zakażony kleszcz potrzebuje kilka godzin, aby bakteria borrelii przedostała się z przewodu pokarmowego pajęczaka do śliny – zwróciła uwagę. Pamiętajmy też, że możemy się zaszczepić przeciwko kleszczowemu zapaleniu opon mózgowych.

W obliczu opisywanych zagrożeń nie warto rezygnować ze spacerów do lasu, bo nie taki kleszcz straszny jak go malują.